skf |
Wysłany: Pon 0:07, 16 Mar 2009 Temat postu: Ilu jest Bondów? |
|
Ilu jest Bondów?
Zapraszamy na kolejne spotkanie Studenckiego Klubu Filmowego!
Film: 007 Quantum of Solace
Komentarz: dr Krzysztof Łęcki ("Bondolog"), dr Paweł Ćwikła ("fan Bonda"), Instytut Socjologii, Uniwersytet Śląski
wtorek, 24.03.2009, godz. 17:00
Miejsce: Kino Helios Katowice, ul. Uniwersytecka 13
Bilety: w cenie 10zł (dla wszystkich, nie tylko studentów) do nabycia w kasach kina
Postać Jamesa Bonda jest obecna w kulturze masowej od niemal półwiecza. Żywotność serii najsłynniejszego agenta jest fenomenem, który doczekał się analiz marketingowych, psychologicznych czy artystycznych.
Konrad J. Zarębski określa filmy bondowskie jako "fenomen kulturowy", który asystował i reagował błyskawicznie na zmiany obyczajowe w Stanach Zjednoczonych. Często był też tych zmian katalizatorem. Data amerykańskiej premiery Doktora No, 8 maja 1963 roku, "uznana wręcz została za moment narodzin współczesności rozumianej jako przełom obyczajowy". (Agent 007: Face Lifting, KINO 2008, nr 12, s. 26-2
"James Bond miał być agentem na trudne czasy. Powołany do życia w 1952 roku, w epicentrum zimnowojennych lęków i kasandrycznych przepowiedni o trzeciej, tym razem nuklearnej wojnie światowej, miał przynosić czytelnikom poczucie bezpieczeństwa. (...)
Mężczyzna jest najbardziej seksowny, gdy nie mówi zbyt wiele. Jak Humphrey Bogart w Sokole maltańskim albo Clint Eastwood w Brudnym Harrym. Do grona uwodzicielskich mruków postanowił ostatnio dołączyć sam agent 007. (...) Jest nieźle wkurzony: zdradzony przez miłość swego życia przemierza świat w poszukiwaniu zemsty, która ma być balsamem na poranione serce.
(...) Stuningowany James Bond jest niewzruszonym minimalistą, który rezygnuje z martini i ulubionych grepsów, a nawet z nieodłącznych gadżetów. Zamiast odrzutowym tornistrem wykańcza wrogów testosteronem. Krótko mówiąc, perfekcyjny i oszczędny agent na ciężkie czasy światowego kryzysu." (D. Kurdwanowska, James Bond epoki kryzysu, Polska The Times) |
|